Niewielu odwiedzających muzea Ferrari – czy innych marek samochodowych – zadaje sobie to pytanie. Tymczasem ostatnia nasza wizyta w muzeach Ferrari w Modenie i Maranello była interesująca nie tylko pod względem wizualnym i akustycznym, ale też pokazała, że temat dekarbonizacji nie omija nawet super-samochodów.

Dekarbonizacja to nie tylko zmiana napędu.
Elektryfikacja rzeczywiście zmniejsza emisje w trakcie jazdy, ale to jedynie część całego obrazu. W przypadku luksusowych aut z potężnymi silnikami V8, V10 czy V12 o pojemności powyżej 5 litrów, sama zmiana napędu nie eliminuje pozostałych emisji – zwłaszcza tych związanych z produkcją i materiałami.
Mówimy o tzw. emisjach wbudowanych – powstających przy produkcji i utylizacji samochodu. To tu często kryje się największy ślad węglowy.
W muzeum w Modenie w opisie modelu LaFerrari można przeczytać:
„This was the first road-going Ferrari with a Hy-Kers hybrid powertrain: alongside the potent 6262 cc 800 hp 12-cylinder engine are two 163 hp electric motors, giving the car the stratospheric performance of an authentic race car.”
To dobry przykład, że elektryfikacja w tym segmencie nie musi oznaczać ekologii. W Ferrari dwa silniki elektryczne wcale nie służą przede wszystkim obniżeniu spalania czy emisji, lecz poprawie osiągów – lepszemu przyspieszeniu, efektywności napędowej i utrzymaniu przewagi nad konkurencją.
W motoryzacji podejście do emisji wbudowanych może być skrajnie różne. Ferrari stawia na lekkie konstrukcje z włókna węglowego (CFRP) i naturalną skórę. CFRP obniża masę auta i poprawia osiągi, ale jego produkcja jest niezwykle energochłonna – 1 kg włókien to nawet 595 MJ energii i ok. 24 kg CO₂.
Skóra, choć luksusowa, generuje od 65 do 150 kg CO₂e na m², wymaga ogromnych ilości wody i wiąże się z emisją metanu oraz wylesianiem. W jednym aucie może być jej 3–5 m².
Dekarbonizacja z nieco innym, bardziej ekologicznym podejściem.
Tymczasem są marki, jak BMW, które pokazują, że da się inaczej – w modelu i3 zostały zastosowane m.in. konopne panele drzwiowe, drewno z certyfikowanej gospodarki, skóra garbowana ekstraktem z oliwek, a także ~25 % materiałów z recyklingu, w tym plastiki z przetworzonych sieci rybackich, redukujące ślad CO₂ tapicerki nawet o 85 %.
Dekarbonizacja – szersze spojrzenie:
- Elektryfikacja luksusowych aut często przesuwa jedynie emisje – poprawia parametry jazdy, ale pozostawia wysoki ślad węglowy produkcji,
- Dekarbonizacja obejmuje nie tylko emisje z rury wydechowej, lecz także ograniczenie emisji wbudowanych: przez zrównoważone materiały, recykling i minimalizację śladu węglowego komponentów,
- W segmencie premium priorytetem pozostają osiągi, komfort i wizerunek. Ekologia jest obecna, ale wciąż rzadko gra pierwsze skrzypce.
Temat samochodów elektrycznych i utylizacji baterii szerzej opiszemy w jednym z przyszłych publikacji.
Poniżej przedstawiamy kilka zdjęć pojazdów, o których wspominamy w artykule:



W razie jakichkolwiek pytań, jesteśmy do dyspozycji.
Na co dzień wspieramy naszych klientów w skutecznej dekarbonizacji oraz dostosowaniu się do wymogów ochrony klimatu.
Dzięki naszym specjalistycznym kompetencjom pomagamy przedsiębiorstwom sprostać rosnącym wymaganiom regulacyjnym jednocześnie minimalizując ryzyka finansowe i operacyjne.